czwartek, 30 października 2014

Zarif i Gon Gi

Witam serdecznie i ciepło:)
Zapraszam na spotkanie z Zafirem i Gon Gi :D

Wybrał się mężczyzna do człowieka o którym mówiono "mistrz- mędrzec".
Poszedł do niego bo- no własnie po co? bo chciał być mądrzejszy, oświecony, chciał mieć szacunek u ludzi. Myślał sobie: może weźmie mnie na swojego ucznia i poznam wiedzę świata, wtedy każdy będzie się musiał liczyć z moim zdaniem.

Ubrał szarą, pokutną odzież ( w sumie jakby ktoś pytał to dzień ich świetności już dawno minął i nie wiedząc czemu zamiast spoczywać w spokoju leżały u mężczyzny w szafie).
I tak pokutnie ubrany, nieuczesany wybrał się do mistrza o imieniu Gon Gi. Przy bramie jego domu spotkał mężczyznę, który głośno wołał : szalony jesteś stary dziadku!! Postradałeś rozum jedząc tą trawę!
Nasz bohater zdziwiony był zachowaniem obcego lecz nie miał czasu zastanawiać się nad tym, bo w drzwiach już go witał..ktoś. Popatrzył na człowieka w drzwiach,a tam mężczyzna schludnie ubrany, zadbany, ubiór podkreślał jego wysportowaną sylwetkę. Gdyby nie pasma siwych włosów można by pomylić go z młodzieńcem, a może nawet ochroniarzem mistrza.
- Witaj jestem Zarif, przychodzę do mistrza Gon Gi i chcę zostać jego uczniem.
- Witaj jestem Gon Gi.
Zarif popatrzył zdumiony, spodziewał się białych szat i starca przykulonego, a tu taki widok.
- Jeśli chcesz mogę Cię przyjąć pod mój dach- rzekł Gon Gi- i pokazać Ci mój świat ale nie potrzebuje uczniów.
Zasępił się Zarif ale nie tracąc nadziei, zgodził się.
- Czy jesteś biedny i śpisz pod mostem?- spytał Gon Gi.
- Nie, bogaty też nie jestem ale stać mnie na różne rzeczy.
- Wiec czemu przychodzisz ubrany jak żebrak?
- YYYY...- zawstydził się Zarif - bo myślałem, że w tajnikach poznawania wiedzy świata chodzi o to by odrzucić to co zewnętrzne, porzucić te dobra ziemskie, że poprzez medytacje i ciesze poznam skarby tego świata.
- Dziwne jest jego myślenie- pomyślał Gon Gi i rzekł :
A co jest złego w wygodach? co złego jest w bieżącej wodzie w kranie i mydle? Co złego jest w wygodnych i czystych i przyjemnych dla ciała ubraniach?
Co złego jest w grzebieniu i lustrze?
Nic, tylko Twój umysł nadaje tym rzeczą znaczenie i cechy o jakich człowiek, który je stworzył nawet by nie pomyślał.
My żyjemy już w tym świecie więc to trochę bez sensu wywarzać drzwi otwartych na oścież  i wyrzekać się tego świata i jego dóbr.
Bo przecież masz rozum?! więc potrafisz używać te dobra tak by sprzyjały Tobie i istota dookoła Ciebie.
Więc idź do domu, ubierz się schludnie i zadbaj o siebie tak byś nie wyrzekał się tego , że jesteś człowiekiem. Bo czy widziałeś lwa, który pozbawia się, wyskubuję swoją grzywę, po to tylko by ktoś nie pomyślał, że jest zbyt dumny i piękny??
Nie ! więc weź z niego przykład.
Zarif oszołomiony i zdziwiony wrócił do domu.
c.d.n.

Jak myślicie? czy wrócił do Gon Gi?
Czy pozna wiedzę świata?
Czy zostanie nowym mistrzem z super mocą?
Na te i inne pytania znajdziemy odpowiedź w następnym odcinku " Przygód Zarifa"

Zapraszam :)

p.s. jeśli nie chcesz czekać to za jedyne 9, 99 zł możesz wykupić kolejny odcinek z cyklu " Przygód Zarifa"
hehehehehhe............żart...............

Przy okazji zapraszam do wysłuchania audycji- rozmowy mojej z Yoasią Henclik na temat : Pogodzenia się z rzeczywistością.
https://www.youtube.com/watch?v=9WAsO3iix44

czwartek, 23 października 2014

Pogodzenie się z rzeczywistością

Witam i zapraszam do czytania.
Ten tekst pozwolił mi zrozumieć pewne sprawy, dziele się nim bo może i Tobie w czymś pomoże :)

Czym jest godzenie się z rzeczywistością?
To branie jej czyli świata, ludzi i zjawisk tu na Ziemi takimi jakie są. Branie tego co jest.
Branie tego co jest bez oceniania.
To jak reagujemy na pewne sytuacje i wydarzenia z życia świata i ludzi pokazuje nam na ile jesteśmy wolni.
Na ile potrafisz być szczęśliwy, zachować spokój pomimo tego, że ojciec pije?
matka jest chora?
brat schodzi na "złą drogę"?
Na ile potrafisz być szczęśliwy pomimo tych rzeczy?
Na ile potrafisz zachować spokój?

Osho: " Człowiek przebudzony w najgłębszym mroku życia zachowuje to samo milczenie, ten sam spokój, jakiego doświadcza podczas najjaśniejszych dni swego żywota. Jest ponad wszelkimi podziałami. Ma taką moc, że czyny nie są w stanie przejąć nad nim kontroli"

Te słowa także tyczą się Twojego i mojego nastawienia do świata.
Czy wiadomość o przestępstwie, "tragedii" innego człowieka potrafi Cię zasmucić, wybić z pantałyku na cały dzień?
Ile czasu potem spędzasz z tą wiadomością?
Z przyjmowaniem życia takie jakie jest, jest jak z jedzeniem jabłka.
Jabłko jest smaczne, dojrzałe, czasem trafi się miejsce obite lub nadgniłe ale możesz je spokojnie odkroić i zająć się resztą smacznego i pysznego jabłka.
Czy rozmyślasz nad obitą częścią jabłka podczas jego jedzenia?
NIE i wtedy rozkoszujesz się jego smakiem i zapachem.
A jeśli TAK to nie zauważasz nawet, że zjadłeś jabłko ani jaki miało smak.

Czy tak ma wyglądać życie? na skupianiu się na zgniłkach i obitych częściach.
A może w życiu by być radosnym trzeba pozwalać ludziom  by byli tacy jacy są , by robili to co chcą.
Skupianie się na tym czego nie chcemy lub nas przeraża powoduje tylko to, że w naszym życiu jest tego więcej.
Jak zauważyć, zdać sobie sprawę ile w nas jest zrozumienia świata? Na ile pozwalamy rzeczą być takie jakie są ? a na ile mamy w sobie potrzebę kontroli?
Myśl: chce żeby świat był piękny, wszyscy ludzie byli dobrzy, a na ziemi panował pokój"
Co to za myśl?
Czy nie pokazuje ona, że świat widzimy w czarnych barwach?
Czy nie jest to potrzeba kontroli? Kontrolowania świata i ludzi?
A życie spokojne, to takie w którym potrafimy być sobą , widzieć piękno dookoła ale bez zmiany barwy kamienia z szarego na różowy, bez zakładania różowych okularów, bez potrzeby  zmiany człowieka obok nas.
Bo wolność działa w obydwie strony.
Ja nie zakłócam wolności Tobie, a Ty mnie. Nawet wtedy, gdy ktoś w naszym odbiorze działa źle, destrukcyjnie.
To działa w dwie strony.

Pytania zadane w ciszy, które pomogą nam zauważyć na ile jesteśmy pogodzenia że światem oraz na ile jesteśmy skupieni na własnym życiu.:
Na ile czujemy, że nam szkoda, żal, czujemy litość, złość, nienawiść gdy widzimy:
-pijaną osobę
- bezdomnego wołającego o kilka groszy
- człowieka lub "wraka " człowieka biorąc pod uwagę jego ubiór, wygląd

Tylko nie oceniając drugiego człowieka dajemy mu wolność!!
I tej wolności chcemy tez od innych. Po co nosisz kolorowe ubranie, zakładasz kolczyki inne niż wszyscy? bo chcesz z jednej strony zaznaczyć swą indywidualność, a z drugiej strony może sprawdzasz na ile jesteś wolny i niezależny?
Będzie łatwiej brać świat taki jaki jest, gdy zrozumiemy, że każdy z nas wybiera oraz wybrał doświadczenia tutaj na ziemi. Wybrał je w połączeniu ze swą istotą i one mają go gdzieś doprowadzić.
Nie tobie i mi oceniać czy są słuszne. Bo czasem żeby coś zrozumieć trzeba spojrzeć szerzej, dalej, nie tylko punktowo. Także nie ma sensu tracić swojego czasu i życia na myślenie o życiu innych.
Czy to łatwe? Nie.
Bo umysł wyćwiczony jest w kalkulacji, to jego cecha.
Więc rozwijajmy naszą intuicję by widzieć szerzej, by patrzeć nie oceniając. Dobrym ćwiczeniem jest obcowanie z naturą. Uczenie się zachwytu we wszystkim co jest. Także w uschniętym drzewie.
Czy inne drzewa mówią:
O nie! Ono uschło, ale jak tak mogło! Ono jest złe!
Nie, w przyrodzie każdy ma swoje miejsce, nawet uschnięte drzewo :)

Życzę dużo cierpliwości dla siebie i dla Was,
zrozumienia
i wiary, że życie ma sens.
p.s. życzę miłych jesiennych spacerów :)

środa, 22 października 2014

EFT na radość

Witam serdecznie :)
Chcę podzielić się rundką EFT, dzięki której kreujemy, przyciągamy, stwarzamy więcej radości w nas i wokół nas.
W ramach uściślenia dodam,że  poprzez EFT można uwalniać się z emocji, które nas blokują ale także kreować naszą rzeczywistość.

Zapraszam :)

Ustawienie:
Zapraszam radość do mojego życia i otwieram się na spokój we mnie.
Zapraszam radość do mojego życia, niech będzie każdego dnia we mnie.
Zapraszam ten głęboki, wewnętrzny stan radości do mojego życia i kocham siebie i akceptuje siebie całkowicie i głęboko.


Na punktach od punktu pomiędzy brwiami do punktu na czubku głowy:

Wiem, jaka wartością jest radość
stan głębokiego, wewnętrznego spokoju
a zarazem radości,
wszechogarniającej moje ciało i ducha.
Już dziś wiem, że to jest to czego szukałam.
Już dziś wiem, że to jest to czego pragnę.
A więc uwalniam się od wszystkiego,
co blokuje mnie przed radością.
Uwalniam się od poczucia winy,
że jestem niewystarczająco dobra
by czuć radość w sobie każdego dnia.
Czuję jak jestem coraz bardziej otwarta
na przyjmowanie radości.
Tak, teraz wreszcie już wiem, czego chcę w życiu.
Jest nią radość i spokój.
Stan wewnętrznej radości i relaksu.
Gdy czuję radość moje ciało się relaksuje.
Otwieram się na radość i relaks.
Gdy czuje radość to widzę i czuję spokój wszędzie
chodź pada deszcz, talerz się tłucze, dziecko płacze.
Tak, teraz już wiem czego pragnie moja dusza
Radości i spokoju we mnie.
Więc otwieram się na radość.
Zapraszam ją do siebie
Z otwartymi ramionami witam radość, teraz,
Ja i radość stanowimy jedno.
Jestem radością i spokojem.
Jestem wystarczająco dobra by czuć radość w sobie i w swoim życiu.
Dziękuje sobie, że to dostrzegłam!
Radość jest we mnie
A ja jestem z nią bezpieczna i pełna.
Radości przybywaj do mnie każdego dnia! :)

Po opukiwaniu, jak się czujesz?
Czujesz spokój?
A może przyszły jakieś myśli, emocje, odczucia w ciele?
Jeśli tak, nie przejmuj się,  tylko popracuj nad nimi w oddzielnej rundzie EFT.

Życzę powodzenia:)
i dużżżżo radości :)
 

niedziela, 19 października 2014

Filozofia pająka

Witam serdecznie w niedzielne południe :) Wczoraj było trochę poważnie więc dziś coś co pomoże nam uśmiechnąć się do słonka za oknem :)


Pająk uplótł na mnie pajęczynę.
I siedząc na ramieniu rzekł: 
Widać po Tobie, żeś człowiek spokojny 
więc zatrudniłem Cię.
Będziesz pilnował mej pajęczyny.
A to spryciarz- pomyślał człowiek.
A co z tego mam ja?
Odstąpię Ci kilka muszek :)
Czemu niby miałyby do mnie przylecieć?
Bo żyje na tej ziemi chwilę i wiem,
że są takie stworzenia jak:
koń, krowa, człowiek do których muchy lecą :)

Historia z filozofii i mądrości pająka.

Miłego dnia i częstego przytulania się do drzew :) :*


sobota, 18 października 2014

Droga do wyznaczonego celu

Witajcie serdecznie!!
Zapraszam do czytania

Droga do wyznaczonego celu
Czy byłeś/ byłaś kiedyś przed metą i zrezygnowałeś?
Czy umiesz odpuszczać?
Czy rezygnacja tuz przed metą jest dla Ciebie porażką?

Czy liczy się tylko cel i nie ważne co po drodze?
Czy cel uświęca środki?

Samo dotarcie do celu nie jest tak istotne lub nie jest bardziej ważne niż droga, która nas do niego doprowadzi. Może jedno i drugie jest tak samo ważne.
Na pewno ma znaczenie jaki Ty dojdziesz do celu.
Czy będziesz taki sam jak na stracie?
Nie, bo ciągle się zmieniamy.
A więc ważne jak ta droga wpłynie na Twoją zmianę. Ważne jest KTO idzie drogą do celu, a nie to kiedy i czy w ogóle dotrze do mety. Często gdy obieramy sobie jakiś cel, myślimy, że sukcesem jest dotrzeć do celu.
Ale czy na pewno?
Czy może powiedzieć człowiek: "osiągnąłem sukces ", gdy dotarł do mety ale po drodze zatracił siebie.  Na szczyt dotarł ale już tylko wrak człowieka.
Sukces kojarzy się z osiąganiem celów zawsze  i wszystkich tych, które sobie wyznaczyliśmy.
A może sukces kryje się w podjęciu decyzji, w wyznaczeniu celu, w podjęciu działania?

I nawet pomimo tych wszystkich kroków, gdy w pewnym momencie drogi uznasz ,że to za dużo dla Ciebie, że nie dasz rady lub okazuje się, że to co już masz wystarcza Ci i nie czujesz potrzeby dalszej drogi do mety , to czy wtedy można mówić o porażce? o przegranej?
Czy liczy się tylko medal?
A co z tymi poza podium?
Powie ktoś : liczy się tylko podium, trofeum.
Ja powiem tak: podium i trofeum to także piękne doświadczenie ale pamiętajmy, że nie zawsze musimy dojść do celu, wspiąć się na szczyt. Nie. Nie za wszelką cenę.
Gdy poczujesz, że tracisz siebie , czy potrafiłbyś zrezygnować?
Czy może jest w Tobie tak silny nawyk osiągania, zdobywania trofeum, że nie umiesz odpuścić?

Zastanówmy się jakie cele mamy?
Ile z nich sprawia nam radość i dodaje siły, a ile nas wykańcza?
I które z nich są zgodne z nami?

Pozdrawiam :)



piątek, 10 października 2014

Nijakość

Cześć i czołem :)

Czym jest Nijakość?
To bycie identycznym. A może pytanie powinno brzmieć co znaczy bycie identycznym?
To bycie nijakim, to noszenie przez wszystkich takich samych kolorów lub w ogóle brak koloru.
A kto jest nijaki?
Ten kto się upodabnia do innych, kto goni za trendami, kto chce ten świat i ludzi zamknąć w formułkę, ramy.
To na przykład zestawienie kolorów w stroju. To mówienie ten kolor z drugim pasuje, a ten nie i nie powinnaś go nosić.
A co jeśli ktoś wstał rano i chce ubrać właśnie te kolory, które w świecie Nijakości nie pasują do siebie?
Powiem tak: ubierz to na co masz ochotę, w takim kolorze jaki Ci pasuje.

To kim jest ktoś kto nie porównuje się, nie dąży do tego by być identycznym?
Jest KREATOREM - stwórcą, kreuje rzeczywistość. Bo jego umysł i dusza nie są zamknięte w klatce.
Czy warto nim  być?
A czy warto być orłem, który tylko chodzi po ziemi i nigdy nie poczuł wiatru w piórkach! :)
A czy zatem moda i trendy są złe?
Nie, bo nie ma na tej Ziemi podziału na dobre i złe. Podoba Ci się coś z obecnych trendów to noś, ubieraj się tak. Tylko bądź przy tym świadomy, na ile to jest Twoje pragnienie a na ile chęć dopasowania się do świata.
Ale skąd ta chęć dopasowania się, skoro chyba każdy chce być wolny i mieć wybór?
Bierze się ono ze strachu przed odrzuceniem, przed samo tworzeniem i kreowaniem. Jest to poniekąd lenistwo, lenistwo pt. ktoś za mnie zdecyduje a ja się poddam.

Jak temu zapobiec? Albo jak polecieć, wzbić się w powietrze naszej kreacji?
Wyzbyć się dominacji. Trendy i mody powstały m.in by podzielić ludzi na modnych i niemodnych. To forma dominacji i kontroli nad ludźmi. A może chcesz należeć do tego świata..jeśli chcesz oceniać co ktoś ma nosić , jeść i jak spędzać czas. Jeśli nie to czas oczyścić się z dominacji i kontroli. Bo z tymi dwoma " atrybutami" nie będziesz mógł z akceptacją patrzeć na drugiego człowieka.

Jak oczyścić się z dominacji i kontroli?
Zacząć od siebie, zadawać sobie pytania na ile robię coś bo tego chce, a na ile bo ktoś tak karze. Gdy wobec siebie będziesz czysty to przestaniesz kontrolować , chcieć dominować nad innymi.
Trzeba też popatrzeć strachowi w oczy i zobaczyć , że wcale nie jest duży, a może go nawet nie ma.
Mówię o strachu przed kreowaniem, przed byciem sobą, przed podejmowaniem decyzji o swoim życiu. Owszem, jeśli Ty sam to robisz możesz też popełniać błędy ale wtedy nikogo za to nie oskarżysz, bo to była Twoja decyzja, Twój błąd.
Ale tylko tak można nauczyć się żyć , można poczuć życie, można z zachwytem łapać dzień.
Gdy ciągle chcesz by ktoś podejmował decyzje  za Ciebie to jesteś jak pilot, który lata ale tylko na symulatorach lotu.
To też sposób na życie, tylko trzeba wiedzieć, że żyjesz tu i teraz nie po to by symulować, udawać.


Twój wybór: symulujesz czy lecisz ze mną? ? :)
Jaka gwarancja, że nie spadniemy?

Nasze skrzydła!

Dobrej nocy :)


niedziela, 5 października 2014

Radość

Witam :)

Czasem wstaje rano i odczuwam zagubienie.
Występuje ono po czasie, gdy sobie uświadamiam gdzie jestem, kim jestem, co zrobiłam wczoraj, a co mam dziś do zrobienia.
Jaka na to rada? Jak nie czuć się zagubionym?
Wyryć sobie na żelaznej tabliczce koło łóżka, że zostaliśmy stworzeni do radości. :)
To jest nasz sens, cel i droga naszego życia.
A wszystko inne jest za tym , daleko za tym.
W momencie gdy się budzisz rano i jeszcze "nie pamiętasz" swych wszystkich powinności, jak się czujesz?
Ja czuje się lekko, radośnie, jestem zadowolona z siebie.
Czy tak nie powinno być cały czas?
Gdzie ucieka nasza radość?
Gdzie znika część nas, która została nam dana tak bezwarunkowo?
Gdzie ta radość w nas, którą mają dzieci tak naturalnie o różnej porze dnia?
Może zrezygnowaliśmy z niej?
A może sama odeszła, bo czuła że nie ma dla niej miejsca?
A może jest w nas ?
Tylko czeka na zaproszenie, gest, uśmiech, na spontaniczny ruch, na nieplanowane działanie, na szalony pomysł, na realizacje marzenia z dzieciństwa..
Chcesz poczuć radość w sobie?
Stań się spontaniczny, beztroski, działaj bez rutyny. Niech twoja niedziela nie wygląda zawsze tak samo.
Chcesz poczuć radość to częściej milcz, więcej słuchaj tego co dzieje się w Tobie i dookoła Ciebie.
Czy wiesz jakie ptaki przylatują do Twojego ogrodu? pod Twój blok?  do pobliskiego parku?
To ćwiczenie na dziś: dowiedź się tego :)

Pytasz co potem?
Każdy z nas odkryje co innego lub nic nie odkryje :)
Życie nie polega tylko na odkrywaniu, szukaniu.
A może w nim chodzi tylko o to żeby BYĆ :)

Miłego dnia w radości i byciu tym kim się jest :)

piątek, 3 października 2014

Czym jest jasno wiedzenie?

Witam serdecznie :)

Czym jest jasno wiedzenie?
Jest jak zwój, jak papirus zapisany dla Ciebie.
Jasnowidzenie jest prezentem z przyszłości dla Ciebie teraźniejszego.
Tak to można uprościć.
Jest szansą dla Ciebie byś mógł zmienić coś co Ci nie służy.
Nie jest ono wyrocznią, przepowiednią, która tylko czeka na spełnienie. Nie- taki rodzaj widzenia przyszłości i teraźniejszości to już archetyp.
Teraz jest to wskazówka dla Ciebie, świadomego człowieka. Człowieka, który wie, że ma w sobie Moc.
Po co są wskazówki?
Wskazówki nie raz nie dają odpowiedzi: TAK, NIE, idź tu albo tam. Wskazówki i podpowiedzi na których opiera się obecnie jasnowidzenie dają Ci wolność, wolną przestrzeń , byś dalej mógł kreować, stwarzać swoje życie. Decydować o nim.
Jasnowidzenie Cie nie uzależnia.
Owszem czasem przyjdzie konkretna odpowiedź ale tu nie ma uogólniania, jednej osobie jest ona bardzo potrzebna, innej wystarczy mniej konkretna odpowiedź.
Każdy z nas jest inny. Nigdy nie ma dwóch takich samych jasnowidzeń.
Komu jest potrzebne jasnowidzenie?
- komuś kto czuje się rozproszony
- kto chodzi po omacku
- kto czuje, że coś z jego przygodą zwaną życiem jest nie tak, czuje , że zabłądził ze swej drogi
- i komuś kto potrzebuje potwierdzenia

Czy jasnowidzenie to pójście na łatwiznę?
Zależy od człowieka, jeśli tak jest na pewno usłyszysz to ode mnie :)

Żeby pytać się o siebie, o swoje życie, o przyszłość trzeba wykazać się odwagą i otwartością.
Otwartością na słowa i obrazy, które są dla nas przekazywane przez usta jasnowidza.
Odwaga potrzebna jest by zasilała i wspierała nas przy wprowadzaniu zmian w życie.

Czekam na Ciebie
oraz czuje wdzięczność, że mogę robić to co sprawia mi radość.

Pozdrawiam ciepło

środa, 1 października 2014

Kim jest jasnowidz

Zapraszam do odkrycia tej tajemnicy :)

Kim jest jasnowidz?

Normalnym człowiekiem, kobietą lub mężczyzną, kimś kto może ma rodzinę, dzieci,przyjaciół. Kimś kto podróżuje, kto czesze włosy, myje zęby, kto przygotowuje obiad, robi pranie.
Czyli jednym słowem kimś zwyczajnym, kimś kto stoi na równi z innymi ludźmi.
Jego zawód jest tak samo ważny jak zawód piekarza, bankiera, informatyka, tancerza, sprzątaczki i hydraulika.

Wiem, bywało różnie, różnie świat przyjmował ludzi, którzy widzieli obrazy w swojej głowie, słyszeli głosy lub czuli energie ludzi i miejsc. Różni też  byli ludzie, którzy reprezentowali ten zawód. I pewnie jeszcze różnie będzie :)
Nie mówię tego z żalem, mówię to z świadomością i akceptacją tego, że każdy z nas ma wolny wybór. Świat jest jak sklep, ogromny hipermarket, bogaty w kolory i zapachy, a my jesteśmy jego klientami i wybieramy to co chcemy.

Także wybierajmy to co się nam podoba, czego potrzebujemy, miejmy przy tym otwarty umysł i serce. Każdego dnia uwalniajmy chodź lub aż jeden stereotyp na czyjś temat.
Nie sprowadzajmy ludzi do statystyk i wykresów.
Bo czy przeciętny człowiek naprawdę istnieje?

Każdy jest wyjątkowy ja i Ty i jasnowidz i piekarz i pani za ladą w sklepie.
Każdy z nas wnosi ogromne bogactwo w ten świat, więc czy warto zamknąć go w klatce zwanej stereotypem i nakazać by się z poza niej nie wychylał?

Jasnowidza można porównać do przewodnika wycieczki, który odpowiada na Twoje pytania, oprowadza Cię po zakątkach miasta, pomaga odkrywać cudowne miejsca. Ale on za Ciebie nie podejmuje decyzji!
On/ ona nie zaprowadzi Cię na siłę do jakiegoś miejsca. Daje jedynie wskazówki, gdzie możesz iść. Bardzo wiele w tej relacji zależy od Ciebie.
To do Ciebie należy zaufanie przewodnikowi i gotowość na przyjęcie informacji.

To nie znaczy, że masz ślepo ufać komuś , nie!!
Bo to nie relacja lepszy i gorszy. Jasnowidzenie to spotkanie dwojga ludzi, stojących naprzeciw siebie. Nikt tu nie klęczy i nie bije hołdów!
To spotkanie ludzi. Jasnowidz " wytwarza" dla Ciebie produkt, Ty go odbierasz.

Jasnowidza można porównać także do kuriera, doręczyciela poczty. Ty czekasz na wiadomość , list, przesyłkę, a kurier Ci ją doręcza.
I tyle. Usługa za usługę.
Takie proste?
Proste, bo życie jest proste.
Dlaczego to pisze?
Bo poprzez pisanie, rozmowę ze sobą, łatwiej, głębiej mogę zrozumieć mój nowy zawód. Oraz po przez te informacje chcę przybliżyć Cie do siebie, zachęcić do spotkania ze mną :)

A gdyby kogoś interesowało dotknięcie tej przestrzeni jasnowidzenia od kuchni, to zapraszam na poniższe linki.
http://metodaddw.pl/terminy-kursow
http://zmiany-2012.blogspot.com/2014/09/warsztaty.html


Do miłego spotkania :)