sobota, 20 września 2014

Gąsienica Sam

Witam serdecznie!!
Zapraszam do spotkania z gąsienicą o imieniu Sam :)

Miłego czytania :)

W krainie, zwyczajnej krainie żył sobie robak zwany gąsienicą. Był czarny i włochaty. Był piękny, piękny w każdym calu. Lecz on sam o tym nie wiedział.
Robak z naszej opowieści miał na imię Sam, a dlaczego tak? Bo wszędzie chodził sam, przeważnie sam się bawił, spacerował, jadł.

Razu pewnego chciał dołączyć się do zabawy chrząszczy na łące. Lubił obserwować jak grają w piłkę i chciał spróbować jak to jest grać z innymi. Bo sam wielokrotnie odbijał piłkę.
Więc podszedł do chrząszczy.
- Część, mogę się dołączyć?
- Ty? - Zdziwił się jeden z chrząszczy.
- Tak, ja.
-Wiesz co mamy już pełny skład.
- Aha, a może jutro?- zapytała Sam.
-Nie, też raczej nie będzie miejsca dla Ciebie. A wiesz dlaczego?
- Dlaczego?- Zapytał Sam, chodź czuł co chcą mu powiedzieć.
- Bo jesteś dziwny, inny niż my i masz takie śmieszne no to coś na sobie , futro czy coś takiego..
- A my nie chcemy zadawać się z dziwakami, wolimy trzymać się z tymi co są podobni do nas.- odpowiedział drugi chrząszcz, groźnie wlepiając wzrok w Sama.
Sam spuścił wzrok i smutny odszedł. W głowie miał myśli: znów to samo, mają racje jestem inny niż oni , nigdy nie będę taki jak oni, jestem do niczego, jestem skazany by żyć sam.
Tak idąc i będąc pogrążonym w swoich myślach, Sam nie zauważył kwiatów pachnących i kolorowych, których mijał. Słońca, które oświecał jego drogę. Wiatru, który głaskał go po czuprynie  ani innych zwierząt, owadów, które się do niego uśmiechały.
Sam bał się innych istot, bo myślał, że wszyscy myślą tak jak chrząszcze i też go nie lubią.
Sam czuł się osamotniony, czuł, że świat jest niesprawiedliwy. Bo po co niby on tu jest na świecie, po co żyje, skoro jest inny od wszystkich i nikt go nie lubi.
Powtarzał sobie w myślach: " świat jest okrutny i niesprawiedliwy, nikt mnie nie lubi".

Tak idąc przed siebie nie zauważył nawet, ze znalazł się na skraju łąki, nad strumieniem. Przycupnął na kamieniu obok i teraz przyglądał się swemu odbiciu w wodzie.
Wtedy zauważył, że nad wodą jest także mała dziewczynka i przybysz ubrany w jasne szaty. Sama nie zdziwiło nawet to, że ta dwójka jest niewiele większa od niego :)

Tak to jest w krainie cudów :)

Dziewczynka ku zdziwieniu Sama podeszła do niego i zapytała się:
- Co tu robisz? Czemu jesteś smutny?
- yyy, a czemu Cie to interesuje?
- Bo lubię jak inni też są szczęśliwi i zadowoleni jak ja. Nazywam się Mela, a to mój Senny Przyjaciel.
- Witaj, jestem robak Sam. A siedzę tu bo mi smutno. Nikt nie che się ze mną bawić, czuje się inny od wszystkich i niepotrzebny.
- Hm to dziwne . -odpowiedziała Mela. - Bo ja patrze na Ciebie i jestem zachwycona Twoją urodą.
- Tak? Chyba ze mnie żartujesz!- oburzył się Sam.
Mela zwróciła się do Sennego Przyjaciela:
- Czemu Sam tak myśli o sobie? Czemu mi nie wierzy, gdy mówię, że jest piękny?
- Widzisz Melu, żeby być pięknym w swoich oczach trzeba to piękno czuć w sobie. Mieć pewność, że jest się wartościowym i ważnym dla świata.
- Ale skąd wzięło się to w nim, to przekonanie, myśl, że jest brzydki?
Bo ja pamiętam jak Zuza, koleżanka z przedszkola powiedziała mi że moje włosy są brzydkie bo się kręcą, a jej są ładne bo są proste.
- I co wtedy zrobiłaś? Uwierzyłaś jej?
- Nie, choć na początku zrobiło mi się przykro, ale potem sobie pomyślałam, że lubię moje kręcone włosy, lubię je dotykać, lubię jak wiatr je rozwiewa i lubię je oglądać w lustrze na mojej głowie. Czasem tak się układają, że śmiać mi się chce i wtedy śmieję się do lustra.
- Tak Melu, sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie.
Gdy Ty usłyszałaś że Twoje włosy są nieładne, nie uwierzyłaś w to. Dlaczego? Bo lubisz swoje włosy, bo wiesz, że są na swój sposób wyjątkowe, a co najważniejsze nie porównywałaś się do koleżanki. A Sam pewnie zaczął się porównywać do innych.
- Co to znaczy porównywać? - zapytała Mela
- To znaczy chcieć się stać identycznym, takim samym jak druga osoba. Gdybyś Ty się porównywała do koleżanki pewnie była byś smutna, że nie masz takich włosów jak ona.
- rozumiem, a czemu ja się nie porównuje, a Sam tak?
- Może dlatego, że Samowi nikt nie powiedział lub dał odczuć, że jest wyjątkowy i idealny taki jaki jest.
Gdy ktoś ma smutne myśli w głowie to powoli przestaje zauważać przyjaciół, którzy się do niego uśmiechają.

- A jak możemy mu pomóc?
- Dziś wieczorem jest zabawa dla wszystkich mieszkańców łąki, możemy tam pójść z Samem. Widziałem ogłoszenie na plakacie.
- Super, powiem Samowi.
Mela pomyślała tylko, że nie przypomina sobie żeby mijali jakiś plakat. Ale cóż, to jest cecha mojego Sennego Przyjaciela. Zaskakuje mnie cały czas. :)
Senny Przyjaciel uśmiechnął się słysząc myśli Meli.

Wieczorem cała trójka maszerowała na zabawę pt. "Pożegnanie Lata"
- Nie wiem czy powinienem tu przychodzić - powiedział Sam.
- Spróbuj, jak nie przyjdziesz na zabawę nie będziesz wiedział jak to jest tańczyć - odpowiedziała Mela.
- Ale chrząszcze też tu będą.
- I nie tylko one, będą tam wszyscy mieszkańcy łąki.
- No dobrze spróbuje.

Gospodarzem zabawy był żółw ubrany w elegancki garnitur. Witał gości i zapraszał do licznych atrakcji: spinanie się na dęba, skoki w worku, ciągnięci liny, skok wzwyż, pchnięcie kulą a także konkurs na najdorodniejszy plony tego lata oraz tańce przy muzyce kapeli Koników Polnych.

- Zapraszam i życzę miłej zabawy, witaj Sam! - rzekł żółw.
-Słyszeliście, on mnie zna! Myślałem że tutaj nikt nie pamięta jak mam na imię, a poza tym on się do mnie uśmiechnął.
Mela cieszyła się z Samem.
- Może napijemy się soku ze stokrotek - zaproponował Senny Przyjaciel
- Chętnie - Mela już szukała wzrokiem stoiska z sokiem.
Gdy znaleźli się przy nim powitała ich uśmiechem Pani Ślimakowa.
- Witajcie! Zapraszam na sok.
Sam gdy spróbował soku, aż się oblizał.
- O jaki pyszny - powiedział.
-Dziękuję Sam. Sama go przygotowuję, cieszę się, że wam smakuje.
- Pani wie jak się nazywam?
- Oczywiście Sam, wszyscy wiedzą. Czasami gdy mijałeś moje stoisko na polanie, myślałam,że do mnie zaglądniesz.
- Ja nie podchodziłem bo myślałem, że nikt mnie nie lubi.
- O Sam. Co też opowiadasz, jak mogła bym Cię nie lubić, jeśli nawet nie rozmawialiśmy dotąd ze sobą - mrugnęła Pani Ślimakowa - inni też nie mają nic do Ciebie. My z Tobą nie rozmawialiśmy bo zawsze się trzymasz z daleka od nas. Nie patrzysz nikomu w oczy. Więc nie chcieliśmy na siłę zmuszać Cię do zabaw, rozmów z nami.
Sam się zaczerwienił.
- Widzę teraz jak się myliłem, jak czułem się źle bo chrząszcze mnie osądziły ale teraz widzę, że i ja osądziłem pozostałych mieszkańców łąki.
- Więc zacznijmy od nowa - rzekła Pani Ślimakowa i uśmiechnęła się - przedstawię Ci moje dzieci i ich kolegów. Może potańczycie razem.
Zaraz pojawiła się przy niej gromada dzieci. Wszyscy obeszli dookoła Sama i co rusz ktoś zadawał pytania; A to co lubi robić, w co lubi grać?
Sam na początku był onieśmielony ale z każdym nowym pytaniem i uśmiechem otwierał się na nowych przyjaciół.
Sam zauważył, że każdy z nich jest inny, inaczej wygląda na zewnątrz ale wszyscy się szanują oraz że każdy z nich jest dumny z tego jak wygląda, co potrafi. Nikt z nich nie porównuje się do drugiego.

Sam czuł się dobrze wśród nowych przyjaciół, zaczął dostrzegać swoje zalety, czuł się coraz pewniejszy siebie.
Nawet nie wiedząc kiedy wszyscy wraz z Melą i Sennym Przyjacielem tańczyli i skakali na parkiecie, śmiejąc się przy tym ogromnie. A wokół w powietrzu czuć było zapach przyjaźni, radości i zapowiedź wielu wspólnych, radosnych chwil.

Mela cieszyła się szczęściem Sama. A on czuł radość i wdzięczność za nowych przyjaciół. Wiedział także, że warto jest być pewnym siebie i swojego piękna bo wtedy jest się odważniejszym.
A mając odwagę można wszystko :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz