Rozwijasz się duchowo, zmieniasz swój sposób myślenia. Zauważasz, to co było dzień temu niewidoczne dla oczu.
Może patrzysz wtedy na swoją rodzinę urodzeniową i mówisz: moi rodzice nie potrafią kochać, oni mnie nie kochają. No bo miłość, świadomość, oświecenie, mądre słowa
Zapytam: czy jesteś tego pewny/pewna??
Do jakiego stanu Cię te rozważania doprowadziły?
Jak można kochać czując się niekochanym??
Każdy kocha tak jak umie.
Miłość ma wiele imion:
Ugotowany obiad.
Opłacenie studiów/szkoły.
Wyprane ubrania.
Podana poduszka,gdy niespodziewanie zasypiasz na fotelu.
Zaproszenie na święta.
Opieka nas Twoimi dziećmi.
Wałówka spakowana dla Ciebie.
Pytanie kiedy sobie kupisz nowy sweter...bo w tym to już tej zimy zmarzniesz...
Miłość jest większa niż słowa czy nawet gesty przytulenia.....miłość to czyny.
Czy teraz czujesz się kochana/kochany?
Miłości obfitej w czyny i przeplatanej w słowa.
Anna Kwoka-Lachcik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz